Wilcza Rodzina

Arlene

Śmieje się wesoło
- Ha! Nie ma to jak integracja Brzask - Karan Gurth. Ale przyznać trzeba, że stolik mieliśmy wesoły. Co nie zmienia faktu, że następnym razem tak szybko Was nie puścimy! - mrugnęła - A żeby nie było, że się nie poznajemy się z nowymi sojusznikami, to z przedstawicielstwem Tafirów też mieliśmy okazję wznieść toast za sojusz (nie tylko piwkiem, ale i drinkiem niestety bez palemki). Oby na kolejnym zjeździe stolik Brzasku był jeszcze większy.

Revianas

<usmiecha sie szeroko> Doszly mnie sluchy, ze pozniej jeszcze wiecej osob doszlo. Dorwac musze Isorida, ktory sie wpisal na ksiegach swiata slowami, ze bedzie, a tutaj na prozno bylo szukac Szukacza. Czy szybko, bo juz od 9 godziny bylismy w drodze i na dlugo przed zjazdem zwiedzalismy piekny Krakow, tedy moze dlatego szybsze wyjscie z karczmy, a do domu i tak dopiero po polnocy udalo sie nam dotrzec. Wracajac w takim ciekawym gronie moge sie czesciej zjazdowac

Isorid

Nu... toc w ksiegach Canusowych mowilem, ze raczej mnie nie bedzie niestety.

Carrera

cóż. w tym czasie miałam mały zjazd przyjaciół niedaleko Opola, ej bawiłam sie bawiłam. Coprawda mieszkańcy tejże osady gonili nas prawie że z widłami i pochodniami za nasze zachowanie, ale to rutyna być zaczyna gdy sie w tymze gronie spotykamy. Szkoda że niebyłam tam z wami, ale będą jeszcze okazje

<odchodzi nucac pod nosem zabawną melodie>