Wilcza Rodzina

FAQ Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Zaloguj
Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Szukaj

Kłopoty chadzają w duecie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wilcza Rodzina Strona Główna -> Korytarz Komnat
Autor Wiadomość
Aeiari
Wilczek



Dołączył: 19 Lis 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Mrocznych Elfów

PostWysłany: Czw 13:45, 19 Lis 2009    Temat postu: Kłopoty chadzają w duecie

Razu pewnego, dnia słonecznego
Na świat przyczłapały tego samego
Połówki - tutaj musimy pamiętać
Że zwykło się na to mówić: bliźnięta.
To samo owo, gdy już się dało
Podzielić elfek uroczą formę przybrało,
Co piękne mieć zwykły (nie tylko) ciało
ale i duszę, choć mroczną, piękną niemało.
Żyły tak obie pomimo trudów
Nierozłączalne, nie było cudów
By je od siebie się dało oderwać,
By duszę ich wspólną rozdzielić, rozerwać.
Powiedzieć tu trzeba, a jest o czym prawić:
Rozdzielić to znaczy ich dusze przestawić
Działania wypaczyć, radości zasmucić
Już lepiej pozwolić im do siebie wrócić.


Dreptała tak uporczywie trzymając jego dłoń. Trochę żałowała, że się raz nawet nie odwrócił. Może i przesadziła z tym nielubieniem? No ale nie chciała robić nadziei sobie i jemu zanim nie podejmie decyzji. Musiała najpierw porozmawiać z Neyalą. No... miała szczerą nadzieję, że pierwszym co zrobią nie będzie koniecznie rozmowa...
Mimo wszystko zrobiło się jej nieco przykro, gdy z suchym "Zaczekaj tutaj" usadził ją na łóżku w niewielkim pokoiku, który - nie uwierzyłaby gdyby na własne oczy nie ujrzała - stanowił fragment rozległej jaskini.
Złączyła kolana, splotła na nich dłonie i postarała się wyglądać jak wzór do naśladowania dla wszystkich służących. Na Nim nie robiło to wrażenia...
Pozostało więc tylko czekać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caridan
Kocurek



Dołączył: 20 Gru 2005
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ambermist

PostWysłany: Czw 14:18, 19 Lis 2009    Temat postu:

Zamknął drzwi do pokoju i oparł się o nie ciężko. Otarł czoło i westchnął. Po czym już spokojnym krokiem ruszył poszukać Neyali.
Długo szukać nie musiał. Nadal nie poszła wynająć służby i sprzątała sama. Otaczał ją potężny kłąb wirującego kurzu.
Kichnął głośno gdy dotarł w zasięg "prac sprzątających". Potarł nos i wszedł głębiej do zakurzonego pomieszczenia.
- Neyalo? Mogła byś ze mną pójść? Chciałbym Ci coś pokazać - Uśmiechnął się tajemniczo i nie zważając na słabe protesty pociągnął mroczna za sobą. - Na pewno Ci się spodoba zobaczysz!
Gdy dotarli do pokoju, wpierw kazał zamknąć oczy, a dopiero wtedy otworzył drzwi i wciągnął ją do środka.
- No teraz możesz otworzyć! - Puścił Neyale i stanąwszy z boku jął się im przyglądać porównując ich wygląd i szukając różnic.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Caridan dnia Czw 14:23, 19 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neyala
Wilczek



Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Mrocznych Elfów

PostWysłany: Czw 14:36, 19 Lis 2009    Temat postu:

O dziwo obie zamarły na chwilę ledwie. Aeiari wstała, Neyala postąpiła parę niedowierzających kroków. Wreszcie w cichym porozumieniu zetknęły się dłońmi i uśmiechnęły do siebie jak gdyby ani na chwilę, nigdy, przenigdy się nie rozstawały. Zupełnie nie przejmując się towarzystwem zetknęły się ustami, zamykając oczy i delektując się tą chwilą. Wreszcie oderwały się (choć jakby z żalem) od tej zajmującej czynności, odwróciły do Caridana i roziskrzonym wzrokiem wpatrzone, wciąż trzymając się za ręce, powiedziały doskonale zsynchronizowanym chórem:
- Może tu zostać, prawda?
- Mogę ją zabrać, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caridan
Kocurek



Dołączył: 20 Gru 2005
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ambermist

PostWysłany: Czw 14:43, 19 Lis 2009    Temat postu:

Stał i przyglądał się Bliźniaczkom z nie krytym zainteresowaniem. Gdy w końcu oderwały się od siebie i zadały pytanie zdawało mu się że zadały te same ale on nie rozumie ich słów. Dopiero po chwili dotarło do niego ze pytania były rożne. Odchrząknął.
- Tak Neyalo może tu zostać ile tylko chce... Najlepiej byście obie to przedyskutowały.
Nie krepując się wcale siadł na zydlu przy drzwiach i jął znów w skupieniu przyglądać się Bliźniaczkom. Do licha! Były identyczne!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Caridan dnia Czw 14:49, 19 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aeiari
Wilczek



Dołączył: 19 Lis 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Mrocznych Elfów

PostWysłany: Czw 17:35, 19 Lis 2009    Temat postu:

Aeiari i Neyala, rozróżnialne wciąż jeszcze dzięki odmiennym strojom, wróciły tymczasem do wpatrywanie się w siebie roziskrzonym wzrokiem. Wyglądały przy tym jak gdyby komunikowały się telepatycznie, zdawały się podekscytowane skrzętnie to jednocześnie ukrywając - zupełnie jakby chciały móc w znacznie dobitniejszy sposób nacieszyć sobą nawzajem.
Po dłuższej chwili milczącego wpatrzenia Aeiari szepnęła Neyali na ucho coś, co spotkało się z entuzjastycznym pokiwaniem głową.
Aeiari bez słowa wymaszerowała z pokoju, a Neyala stanęła grzecznie przed swoim Panem z nerwowym, niepewnym, ale i szerokim uśmiechem na obliczu i zaczerwienionymi policzkami.
- Moja siostra bardzo chciałaby z nami zostać na stałe... Tylko nie wiem, czy to nie za duży kłopot... Mogłybyśmy obie wykonywać moje obowiązki...i.... Ona jest bardzo pracowita... i w razie potrzeby silna... Na pewno nie sprawimy żadnych problemów... Tylko byśmy chciały razem... - dukała jedno urwane zdanie po drugim, wpatrując się w Caridana nieco przytłaczającym nadmiarem uczuć wzrokiem. Co chwilę też zerkała na otwarte drzwi, zza których zaczęły dobiegać odgłosy energicznego zmiatania kurzu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caridan
Kocurek



Dołączył: 20 Gru 2005
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ambermist

PostWysłany: Śro 9:03, 25 Lis 2009    Temat postu:

Dłuższą chwilkę przyglądał się Neyali niedowierzająco. Z zastanowieniem też zerknął w kierunku drzwi za którymi zniknęła jej siostra.
Przecież sama mówiła że go nie lubi... do tego chciała zabrać mu Neyale a nie zostawać!
Westchnął cicho przyglądając się Neyali i nasłuchując czy aby nic się nie tłucze. Nie tłukło, to był dobry znak.
- Neyalo, oczywiście ze może... zostać. Jedynie chciałbym od niej to usłyszeć. - Ponownie spojrzał w kierunku drzwi. - I na Bogów, wytłumacz mi czemu ona się zabrała do sprzątania? Przecież nic nie musi na razie...
Potarł ciężko skronie. Czół już ze czeka go wielce ciekawa rozmowa z Irai. Nie jedna Neyala a dwie, tak... reakcja będzie ciekawa. Aż warta zobaczenia, szczególnie jakby je ubrać identycznie.
- Więc... niech najpierw ze mną porozmawia... I nie myśl że jeśli jesteście we dwie to już was starczy... nie dacie rady robić wszystkiego - Burknął ale i się uśmiechnął. - I mówiła że mnie nie lubi...
Oj czekają go ciekawe czasy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neyala
Wilczek



Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Mrocznych Elfów

PostWysłany: Śro 9:27, 25 Lis 2009    Temat postu:

Neyala zastanowiła się chwilkę, uśmiechnęła i ukłoniła lekko...
- To ja ją zawołam...
...znikając w drzwiach.

W chwilę odgłosy zamiatania ucichły, by zaraz rozpocząć się na nowo. Do pokoju zajrzała Aeiari - na szczęście wciąż dało się ją po stroju odróżnić. Z tajemniczo przyjemną miną stanęła grzecznie przed Caridanem, dłonie splotła przed sobą zupełnie jak jej siostra.
- Panie Caridanie... - zaczęła z lekkim trudem - ... Jeśli zechcesz mnie gościć to owszem, pragnę tu zostać. Na razie przynajmniej. Skoro mojej siostrzyczce tu dobrze to nie mam powodu jej zabierać. Na razie przynajmniej. - wyrecytowała bezbłędnie grzecznym tonem, uśmiechając się promiennie na koniec. - Oczywiście wypełniać będę wszystkie obowiązki służącej. Nie mam zamiaru być ciężarem dla Pana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caridan
Kocurek



Dołączył: 20 Gru 2005
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ambermist

PostWysłany: Śro 9:43, 25 Lis 2009    Temat postu:

Uśmiechnął się szeroko i skinął głową.
- Jeśli będę Cię gościł... goście nie pracują. Gości się gości. - Odpowiedział nie przestając się uśmiechać. - Zaś jeśli służąca... Traktuję Neyale jako cześć Rodziny. Ciebie jeszcze nie znam. Ale jeśli chcesz zostać... spodziewam się lojalności. Nie można mieć dwóch panów, więc będziesz musiała wybrać. - Westchnął i kontynuował. - Wybrać więc musisz czy chcesz być jeno gościem, który nie wie czy zostanie i na ile... Czy też służącą, i w tym wypadku jeno jednej osobie czy Rodowi służyć możesz. Decyzja należy do Ciebie.
Choć uśmiech nie znikał z ust Caridana choć mężczyzna spoglądał także poważnie na Aeiari.
- Powiedz mi także, czy nie przeszkadza Ci służba u kogoś kogo nie lubisz? Zdaje się mówiłaś ze mnie nie lubisz?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Caridan dnia Śro 9:43, 25 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aeiari
Wilczek



Dołączył: 19 Lis 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Mrocznych Elfów

PostWysłany: Śro 9:59, 25 Lis 2009    Temat postu:

Wysłuchała bez słowa co też ten ulubieniec Neyali miał do powiedzenia. Właściwie to nie był taki zły. No a skoro ona...
Aeiari przeniosła splecione dłonie za siebie, nachyliła się i przysunęła ustami bliziutko lewego ucha Caridana. Dało się wyczuć jej ciepły oddech, nawet ciepło bijące od niej całej. Kruczoczarne włosy delikatnie muskały jego skórę.
- Pojęłam już jak błędne było moje rozumowanie. - wyszeptała zupełnie bezczelnym uwodzicielskim szeptem. Nie to, żeby spodziewała się go uwieść. No ale dać pewne rzeczy do zrozumienia... - Nie mogę przecież tak pochopnie oceniać człowieka, którego lubi moja siostrzyczka. A skoro Ciebie uznała za swojego Pana, ja też to zrobię. A przy tym będziemy mogli...
Byłaby dokończyła gdyby nie jedno z tych podróżujących po wszechświecie zrządzeń losu, które natrafia na planetę Ziemię po to tylko, by kogoś wyglądającego jak Neyala, uwodzącego właśnie Caridana, rzucić w jego ramiona, złączyć oboje ciał przypadkowym zbliżeniem, dodać intymności rozpoczynającej się przecież dopiero znajomości. Mówiąc prościej: Aeiari, być może od zmęczenia wielotygodniowym życiem niewiadomo gdzie i jak, nie utrzymała niezbędnej w uwodzicielskiej pozie równowagi i runęła prosto na Caridana. A może zrobiła to specjalnie...?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caridan
Kocurek



Dołączył: 20 Gru 2005
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ambermist

PostWysłany: Śro 10:27, 25 Lis 2009    Temat postu:

Nie dokończyła. Zdecydowanie intymna bliskość zmieniła się w zdecydowanie bliską bliskość i Aeiari wpadła mu w ramiona. Wpadła z takim impetem ze i on na nogach nie ustał. Rozległ się trzask protestu pękającej tuniki Caridana za którą to próbowała się złapać padająca Mroczna.
Zaraz potem rozległ się głośny łomot gdy oboje wylądowali w nader niezręcznej pozie, oczywiście z mroczną prawie siedzącą na Caridanie.
Zdecydowanie to siostry Przemknęło Caridanowi przez głowę. Lecz zaraz też jego uwagę przykul unoszący się praktycznie nad jego twarzą Biust. Oderwał z trudem od tego widoku wzrok i, z lekko zaczerwienioną twarzą, odwrócił na bok głowę. do tego takie podobne...
Bał się nawet ruszyć. W końcu, skrzętnie omijając krągłości, wrócił wzrokiem ku twarzy Aeiari.
- Cieszę się że... zmieniłaś co do mnie zdanie... - Powoli starał się podnieść a na jego usta wypełzł lekki uśmiech - Ale lepiej nie wpadaj tak na mnie... jeszcze sobie coś pomyśle...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Caridan dnia Śro 10:27, 25 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neyala
Wilczek



Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Mrocznych Elfów

PostWysłany: Śro 12:27, 25 Lis 2009    Temat postu:

Aeiari z efektownym rumieńcem na twarzy, niewiele się krępując albo też z powodu szoku nie do końca myśląc co robi, usiadła (klapnęła właściwie) na Caridanie i przyjrzała się z zachwytem jego tunice.
- Najmocniej przepraszam... - jęknęła i zdecydowanym ruchem zaczęła ściągać z nieco unieruchomionego Caridana podarty materiał. - To trzeba koniecznie zdjąć i zszyć...

Neyala tymczasem, jak to niewinne, zakochane dziewczątka zwykle, pełna radości machała tu i ówdzie miotełką (które to sprzątanie najłatwiej zdefiniować jako przenoszenie kurzu drogą powietrzną w inne miejsce) pełna radości i nadziei na przyszłość. A tymczasem... gruchot w pokoju nieopodal zelektryzował ją, skłonił do rzucenia miotełki i biegu do drzwi. A tam... o dziwo, mimo dotychczasowej tradycji natychmiastowego kamienienia, ożywiła się jeszcze bardziej.
- Siostrzyczko, nie!!! - wrzasnęła zaskakująco głośno rzucając się ku pokładającej się na sobie dwójce. Niewiele krępując się, albo też z powodu szoku nie do końca myśląc co robi, wskoczyła na Caridana naprzeciw Aeiari, obejmując ją mocno i odpychając z całych sił.

Daikirai tymczasem... A tak, bo i przecież przenieść się w końcu miała do owej sławetnej jaskini. Jedna wizyta upewniła ją, że mieszkać się tu nawet i da, toteż obecna, druga, ostateczne zadomowienie się obrała za cel.
Przedostawszy się więc przez zawsze-zbyt-podejrzliwego strażnika przechadzała się właśnie główną salą, zmierzając do odnogi z mniejszymi komnatami. Cierpliwość skończyła się jej po około pół minuty, toteż w rozrywkowym pokoju cała trójka mogła usłyszeć donośny i nie znoszący sprzeciwu głos:
- Neyala! Gdzie ty do cholery jesteś?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caridan
Kocurek



Dołączył: 20 Gru 2005
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ambermist

PostWysłany: Śro 12:42, 25 Lis 2009    Temat postu:

Dusił się i brakowało mu tlenu. Na dodatek obie się tak szamotały ze...
Z trudem wyswobodził twarz i z ulga złapał haust powietrza
- Możecie ze mnie... zejść? Inaczej zaraz mnie wykończycie... Błagam... - Jęknął gdy znów zaczęły się przepychać i tym razem wygrała Aeiari spychając Neyale znów na niego.
Mimo wspaniałości które przed nim się odkrywały zaczął nieskoordynowanie wymachiwać rękami. Brakowało mu tlenu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Caridan dnia Śro 12:44, 25 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daikirai
Wilczek



Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdzieś tam to było...

PostWysłany: Śro 13:08, 25 Lis 2009    Temat postu:

Zapewne gdyby zdążyła się choć chwilę zastanowić, nie poszłaby tam. Domyśleć się pewnych rzeczy łatwo, a jej nieobecność tam eliminowała ją widzącą pewne rzeczy. A nie widzenie pewnych rzeczy eliminowało konieczność eliminowania pewnych osób...
No ale ona przecież kochała eliminować.

Stanęła w progu i przyjrzała się całości zajścia bez zbytniego zaskoczenia. Aeiari siedząca z tyłkiem między jego nogami. Neyala siedząca z tyłkiem na jego twarzy. Jakież to standardowe. Codzienność. Niczego innego się nie spodziewała.
W najdoskonalszej ciszy wysunęła miecze zza pasa, uśmiechnęła się do całej obserwującej ją trójki przyjaźnie i...

<te sceny zostały wycięte ze względu na ich brutalność>

...po paru chwilach stała nad leżącym Caridanem, obcasem przyciskając mu klatkę piersiową a jednym z ostrzy celując wprost w krtań. Neyala leżała na łóżku w pozie zdradzającej wyraźny brak przytomności. Aeiari wylądowała pod stolikiem, jęcząc przy tym i trzymając się za głowę. Łóżko i stolik były zresztą jedynym, co w pokoju ocalało. Fragmenty pociętych i potłuczonych szafek, naczyń, książek i jakichś innych rupieci obficie ozdobiły podłogę. Nad całością unosił się kurz. W najdoskonalszej ciszy jakiś ocalały obrazek dopełnił żywota i zleciał ze ściany.
Ostrze niebezpiecznie niecierpliwie przycisnęło się do skóry na szyi Caridana.
- Będę tak łaskawa, że przed zabiciem Cię wysłucham wyjaśnień. - uśmiechnęła się uprzejmie. Tylko jej oczy zdradzały bezlitosną żądzę mordu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caridan
Kocurek



Dołączył: 20 Gru 2005
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ambermist

PostWysłany: Śro 13:15, 25 Lis 2009    Temat postu:

Dało się od razu zauważyć że Caridan ma praktycznie fioletową twarz i łapie oddech haustami. Nawet uśmiechał się błogo do Irai co w tej sytuacji było niepodobne. Nie przejmował się rozgardiaszem, nie przejmował się mieczem przy szyi. Wzrok mu się zamglił i nadal uśmiechnięty, siny i oddychający ciężko... Zemdlał

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daikirai
Wilczek



Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdzieś tam to było...

PostWysłany: Śro 13:41, 25 Lis 2009    Temat postu:

Przyglądała się jeszcze chwilę zemdlałemu idiocie, po czym bezlitośnie kopnęła go w bok. Doprawdy.... był nie do zniesienia.

Westchnęła ciężko, podeszła do stolika, podała Aeiari rękę i wyciągnęła ją stamtąd.
- Miałaś się do niego nie dotykać. - mruknęła nieprzychylnie.
Krzywiąca się z bólu kopia Neyali otrzepała ubranie z kurzu i pyłu, i ukłoniła się lekko.
- Pani wybaczy. To był naprawdę przypadek.
Irai wzruszyła tylko ramionami. Przyszła tu odpocząć, a to wszystko zmęczyło ją tylko bardziej. Miała ochotę na kąpiel w ciszy i spokoju.
- Sprzątnij tę dwójkę, byle z daleka od siebie nawzajem. A potem doprowadź pokój do porządku. - rzuciła odwracając się i wychodząc z pokoju. Po drodze już zaczęła rozpinać tunikę. Miała nadzieję, że woda będzie tak przyjemna jak ostatnio...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wilcza Rodzina Strona Główna -> Korytarz Komnat Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin